wtorek, 5 stycznia 2010

Szczescie w nieszczesciu ..czyli zima po angielsku.









Jestem dzis w bardzo dobrym nastroju, dlatego ze zostalam w domu nie dotarlam do pracy:)))) Poniewaz spadl w Manchesterze snieg ktorego nikt sie nie spodziewal, miasto jest sparalizowane autobusy odwolane, a samochodem nieda sie wyjechac z podjazdu bo drogi sa zasypane.Tak wiec wyszlam na przystanek aby dowiedziec sie ze do pracy nie dojade, a droga na przystanek nie byla latwa, chodniki tona w sniegu, wiec brodzilam w sniegu mniej wiecej po kolana i bylam jedyna zywa dusza ktora sie od rana po nich poruszala . Inni odwazni ktorzy wogole zdecydowali sie wyjsc w ten sniezny dzien poruszali sie swoimi autami z predkoscia okolo 5 mil na godzine. Tak wiec zadzwonilam do swojego pracodawcy i przedstawialm mu sytuacje po czym on powiedzial ze czekal na moj telefon bo wie ze dojezdzam autobusem i tego sie spodziewal. Wiec szczesliwa wrocilam do domku napilam sie cieplej owocowej herbatki i wizelam sie za posta.

W niedziele z nudow udalam sie do primarka, w celu poogladania ;) i jestem z siebie bardzo zadowloona bo wydalam tylko 15 funtow, kupilam cudna torebke za ktora zaplacilam tylko 4f i kilka innych drobiazgow ktore w primarku zazwyczaj sa dosc tanie a po przecenie kosztowaly grosze:D
P.S Kupilam Pasiaka kolejnego (zdjecie luzem)ale zapomnialam o nim i zalozylam starego do stylizacji:)










Pasiak ze stylizacji:H&M
Pasiak ten luzem: Primark
Torebka: Primark
Rajstopy; Primark
Naszyjnik: Primark
Buty: Sklep bez nazwy
Rozowe skarpetko- ciapki: Primark

9 komentarzy:

  1. w Primarku takie pasiaki?? super.
    u nas też śnieg, już mamy plany na "po szkole" - bałwan na ogródku ;)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę Ci bliskosci Primarka.

    OdpowiedzUsuń
  3. doskonale wiem, co czujesz :) ja mieszkam w Irlandii i też kraj sparaliżowany. tylko, że tutaj tylko kilka centymetrów śniegu - ale każdy powód do zostania w domu jest dobry. primark też lubię bo można wziąć dosłownie kilka groszy a znajdzie się coś fajnego

    OdpowiedzUsuń
  4. na pierwszy rzut oka myślałam, że to różowe cacko to szalik. ;D
    woow, nieźle ten śnieg jest przeszkodą. współczuję Ci. ale chociaż jeden plus, że mogłaś w domu posiedzieć. ;))

    proszę Cię, nawet mnie nie strasz, bo ja się do Londynu w czerwcu wyprowadzam na rok albo już na stałe (to się okaże czy mi się tam spodoba- oby tak było). ;) bo ja lubie duże miasta i wszystko co z tym związane. ;)
    wow, Manchester też super. :) i faktycznie dużo lepiej tam niż w Londynie.?;>

    xoxo,
    Kaśka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziekuje dziewczyny:))za mile komentarze

    jukejka:tak z primarka pasiak

    OdpowiedzUsuń
  6. Pasiaki rządzą! Sama mogłabym mieć w szafie ich z tuzin ;) Świetne :)
    Zazdroszczę Ci tego dnia wolnego... u nas nawet jakby były metrowe zaspy, nie byłoby gadania - chyba bym musiała przyfrunąć do roboty ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. co ja bym oddała za Primark w moim mieście! ach, pasiak jest świetny, ale bałwan przebija wszytko, hehe
    pozdr:)

    OdpowiedzUsuń

Dziekuje za komentarze:)

Thanks for all comments:)