niedziela, 28 listopada 2010

Swieta tuz tuz...

Dzis wybralismy sie na swieteczny market w centrum Manchester, organizowany jest on co roku w tym samym miejscu i mozna naprawde poczuc tam klimat swiat. Wiekszosc straganow jest z niemieckimi piwami, serami, kielbasami suszonymi i bigosem co przypomina troche polskie wyroby dlatego tez jeszcze chetniej sie tam wybieram. Najpierw zalozylam nauszniki, ale ze pogoda w UK w tym roku jest zblizona do naszej krajowej to musialam zmienic je szybko na czapke bo mroz nie dal szansy na lans:P Tak wiec dzis po pierwsze cieplo a po drugie wygodnie.














Boots: no name
Jacket: Tesco f&f
Sweater : matalan
Jeans: New Look
Bag: SH
gloves: primark
hat: river island

9 komentarzy:

  1. nie mogę doczekac się świąt:)fajny sweterek!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. cudaczne dziadki do orzechów:D czapa super!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny sweter :D i jak ja chciałabym sie wybrać na taki market świąteczny^^ byłam tylko raz w Niemczech.

    OdpowiedzUsuń
  4. swietny sweter no i bombowo wygladasz w tej czapie. U nas tez sa czasem takie markety i tez je uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne miejsce, uwielbiam takie jarmarki! A Ty ślicznie wyglądasz w tej czapeczce i sweterku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię twoje buty! Podoba mi się czapka i rękawiczki, zresztą całość jest świetna na wypad na tego rodzaju market! Bardzo bym chciała się wybrać na tego rodzaju festyn, kurcze, to jest magia świąt!!

    OdpowiedzUsuń
  7. o jejku, ale masz śliczny sweterek. :)
    lepiej,żeby było ciepło w głowę, niż się lansować. ;DD
    i fajny ten Christmas market. :)

    P.S. dobry pomysł z tym postem pt "Kosmetyczka":))

    Pozdrawiam,
    Kaśka.

    OdpowiedzUsuń

Dziekuje za komentarze:)

Thanks for all comments:)