sobota, 3 maja 2014

Kobieta (nie)idealna!



Zycie dzisiejszych kobiet jest trudniejsze niz moglo by sie pozornie wydawac( bo przeciez mamy te wszystkie urzadzenia ulatwiajace nam zycie o jakich nasze pra babki mogly tylko marzyc) , coraz wiecej sie od Nas wymaga ( coraz wiecej tez same od siebie wymagamy) jednoczesnie wmawiajac nam ze jest odwrotnie.
Kobieta w tych czasach musi byc piekna( jesli nie piekna to przynajmniej zrobiona na "piekna" obowiazkowo biegac w 12cm szpilkach i obcislej sukience z nienaganna fryzura i makeupem), wyksztalcona, samodzielna ( najlepiej zeby miala swietnie platna prace a jeszcze lepiej "kariere" oczywiscie przed 30) nie zapominajac przy tym ze powinna byc swietna matka( nie pozniej niz 30 bo bedzie oskarzana o przekladanie kariery nad " cud rodzicielstwa" ) , wspaniala zona ( niczym perfekcyjna pani domu ,Nigella i Carmen Electra w jednym) i dobrze gdyby znalazla tez czas na swoje pasje ( nie chodzi tu o szydelkowanie tylko cos "lepszego" i "eksykluzywnego" np sporty ekstremalne albo nauke Japonskiego po zajeciach z medytacji) .
Kobiety 100 lat temu napewno nie mialy latwego zycia ale pod wieloma wzgledami bylo ono jednak nieco prostsze. Dzis jestemy atakowane z kazdej strony wzorami "idealnej" ,z reklam, gazet , internetu i z lodowki usmiechaja sie do Nas 40 kilowe panie o zebach bialych niczym perly w elegenackich strojach od projektantow.
Wszystkie gwiazdy internetOW maja idealne zycie , wspaniala rodzine a ich domy zawsze lsnia czystoscia ,znajduja czas na rozwiniecie swoich pasji a w wolnych chwilach kiedy wszyscy domownicy zjedli juz przygotowanego przez nie homara maja czas na swoje zmartwenia i dylematy..... torebka bezowa a moze czarna Szanel czy Luji? California czy Japonia? Brylanty czy rubiny? Mercedes czy Porsche?
Jak one to robia?
NIE ROBIA!
Same jestesmy sobie troche winne probujemy byc najlepsze we wszystkim i dawac z siebie wszystko tylko po to zeby dogonic ideal ( doba musiala by miec conajmniej 72h)
Dlatego jako kobieta-blogerka-czlowiek - Ewela ciesze sie ze nigdy nie mialam ochoty byc idealna i nigdy nie daje sobie nikomu wmowic ze tego wlasnie pragne!
Jestem daaaleko od zakceptowania tej presji wywieranej przez caly wszechswiat
-Nie nosze czesto szpilek bo i po co sie katowac kiedy ja ich zwyczajnie nie lubie? Wszedzie pedze, ciagle sie spiesze a 7 lat temu skrecona kostka nadal puchnie przy zmianach pogody i nadwyrezaniu nogi.
- Zeby mam zdrowe jak kon ( jeszcze nigdy nie mialam zadnego leczonego:) ale niestety bardziej ecru niz biale :P
- Lubie gotowac ale tylko wtedy kiedy chce nie lubie czuc presji ze MUSZE ugotowac cos pysznego dla mojego lubego 365 dni w roku bo zupka chinska ani mrozonka jeszcze nikogo raz na jakis czas nie zabila...chyba?
- 40kg hmmm minuta ciszy..............
- Nie mam kariery jedynie prace ( tez znacie ten kabaret?jak nie to KLIK) i nie jest to praca z marzen a na dojscie do kariery mam juz tylko 4 lata i 25 dni 6h i 23 sekundy uppps 21 sekund
- Nie jestem jeszcze mama co wiecej ciesze sie z tego ....a 12 zapytanie (tylko w tym roku) dzieciatej kolezanki o to kiedy WKONCU bedzie ciocia WCALE mnie nie zlosci wrrrrr
- Mam mnostwo problemow o ktorych raczej nie mowie dlatego wszyscy mysla ze zycie Eweli jest prawie idealna a ona zawsze wesola i pogodna.... optymistka piprzona kurna mac taki los
- Twardo stapam po ziemi mam ciety jezyk i wlasnie zdanie co doprowadza niektorych do szalenstwa
- Jestem balaganiara i nie lubie sprzatac ( poza przebyskami raz na czas "od dzis bede sprzatac regularnie i gruntownie! Bede perefcyjna niczym Rozenek)
Mam to sczescie ze najblizsi lubia to jaka jestem i nie oczekuja ze stane sie kims innym
Tez macie dosc atakujacej z kazdej strony perfecji?

P.S To drobnostki sprawiaja mi radosc dlatego zamieszczam mix zdjec z ostatnich dni:)




W tym miesiacu czytalam typowo babskie ksiazki , poprawialy mi nastroj i uswiadomily po raz kolejny ze nie jestem jedyna (nie)idealna kobieta...
 Sprawilam sobie kilka nowych kosmetykow i swietowalam swoja kobiecosc


 Stralam sie tez byc bardziej idealna pania domu i udalo mi sie nawet ugotowac cos dobrego


 Staralam sie dbac zeby bylo smacznie i zdrowo
















Pisalam wyzej o kabarecie;) obejrzcie warto!




20 komentarzy:

  1. super post...;)
    Najważniejsze to nie robić niczego wbrew sobie, cieszyć się z małych radości i czasami wrzucić na luz :)
    Nikt z nas nie jest idealny, najważniejsze jednak to zdawać sobie z tego sprawę, a nie udawać kogoś kim tak naprawdę się nie jest ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za komenatrz ciesze sie ze nie jestem sama z tymi przemysleniami:)

      Usuń
  2. super post Ewela, pozdrawiam xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. każda z nas jest wyjątkowa i idealna....i dla kogoś właśnie takim ideałem jesteśmy. Nie wiem czy gdybym była bogata, bez pryszczy, krzywych zębów i 10 cm wyższa byłabym szczęśliwsza. Może wtedy wszystko w życiu sypałoby mi się jak domek z kart....
    Jedyne na co mam presje to szkoła i nauczenie się sprzątania- przydatna rzecz jakby nie było.
    Ewela, uwielbiam Cię !
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie żebym nie sprzątała, ale chodzi raczej o nawyk trzymania porządku :P

      Usuń
    2. Ja tez uwazam ze kasa i super wyglad nie sa gwarancja szczescia a ze sprzataniem tez bym chciala byc bardziej konsekwentna ale chyba jestem na to zbyt rotrzepana:)

      Usuń
  4. Czekałam na TEN post już od dawna ha ha ha Jesteś super babką, taka swoja kobitka z jajem :D :D Zgadzam się z każdym słowem, które napisałaś. W swoim środowisku też obserwuję tą wielką presję zrobienia czegoś bo WSZYSCY INNI coś robią, teraz jest tendencja do, że tak napiszę, "zachłystywania się" życiem, robienia czegoś, czego może nawet nie chcemy robić, ale to robimy bo nie chcemy być postrzegani jako nudni ludzie, którzy nie mają takich WIELKICH pasji i hobby (joga,taniec,tai chi, szwędanie się po drogich restauracjach i degustacja jedzenia będącego poza zasięgiem pospólstwa, wycieczki zagraniczne do najdalszych zakątków świata i wstawianie pierdyliarda zdjęć na instagrama, fejsbuka itp. PATRZCIE I ZAZDROŚĆCIE! ). Nie wszystko to jest złe, ale wyścig w udowadnianie "jaki to ja jestem boski ( o klękajcie narody!!!)" pozostawiam innym. Ja swoją wartość znam i nie potrzebuję drogich ubrań, białych zębów, torebki Michasia Korsa, podróży na księżyc, kawioru na śniadanie i codziennych wrażeń w modnych klubach w stolicy.....Chociaż jestem kobietą i nie zaprzeczam, że lubię dobrze wyglądać i robić zakupy, jednak zachowuję ZDROWY ROZSĄDEK i potrafię docenić rzeczy niematerialne (rodzina, zdrowie, przyroda itp.) Kurde, to chyba najdłuższy komentarz jaki w życiu napisałam....:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym bardziej mi milo ze zostawilas go wlasnie u mnie:) Milo mi ze post sie podobal a mnie uwazasz za babke z jajem bo takie kobitki sama lubie najbardziej. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  5. calkowita racja, uwielbiam Cie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie takie drobnostki sprawiają,że świat kobiety jest piękniejszy :)
    Pozdrawiam
    biszkopcik86.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. ..... takie drobiazgi Nas, kobiety, uszczęśliwiają :))) buziaki Kochana!

    OdpowiedzUsuń
  8. na samym poczatku- mam nadzieje na wiecej takich kobiecych klimatwo na blogu! swietna rzecz!

    przymierzam sie do napisania komentarza, ze tak dokladnie jest! podpisuje sie rekami i nogami! (bo tak uwazam)
    nie nosze szpilek, nie maluje rzes, a poniedzialkowa zupe warzywna, we wtorek miksuje i dodaje kawalki kurczaka i grzanki twierdzac, ze to zupelnie inne danie...ale... własnie zaczelam to rozkminiac...i zastanawiam sie czy moje pieprzenie presji to nie jest zwykle lenistwo? (zaznaczam, ze mowie wylacznie o sobie)

    i cholera chyba jest. biorąc te 9 godzin z doby, ktorych nie poswiecam na prace i na spanie...6 to zazwyczaj wylegiwanie sie na sofie, czytanie, spacery, kawy z kolezankami i tak co dzien. to jest tak jak Ty kiedys mowilas, wydaje mi sie, ze na nic nie mam czasu, a tak naprawde czasu mam mnostwo, tylko wiekszosc trwonie na słodkie nic nie robienie

    dzieki, za wpis, u mnie zrozumiany opacznie zadzialal jak mala terapia szokowa.
    az sie wstydze kliknac "opublikuj" ;p

    / hmm proosze o przepis na te piersi, bo wygladaja rewelacyjnie;)
    / ide sie kapac..i ogole dzisaj te cholerne nogi!

    /anecjia

    OdpowiedzUsuń
  9. szkoda, że postanowiłaś nas opuścić Ewela. ale jakby nie patrzeć rozumiem twoją decyzję. życzę ci wszystkiego co najlepsze :) bądź taka jaka jesteś WYJĄTKOWA :) Pozdrowienia z Polski :)

    OdpowiedzUsuń
  10. pozdrawiam także z emigracji
    wpadłam do Ciebie przypadkowo i już mi się podoba
    staram się nie porównywać z innymi i wierzyć w to że jestem idealna dla ukochanego

    OdpowiedzUsuń
  11. Super post kochanie!! X

    Www.bogoosha.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. mam nadzieję że u Ciebie wszystko oki

    OdpowiedzUsuń
  13. Nominowałam Twój blog do nagrody liebster. Będzie mi bardzo miło, jeśli weźmiesz udział w zabawie http://kitchenpleasuresanddisasters.wordpress.com/2014/05/30/liebster-award-epizod-trzeci/ pozdrawiam! Paula

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam Ciebie kobieto! :D Od dawna oglądam na YT a dopiero teraz trafiłam tutaj na bloga. Oczywiście dodaję i będę czytać, a jak! :D :D Takie kobiece dni są super, ja czasem robię sobie dzień spa z peelingami, maseczkami, dobrą muzyką i jedzeniem. Super sprawa :))) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej, wiem, że pewnie odpowiadałaś na to pytanie milion razy, i wiem, że nakręcałaś o tym filmik na yt( ale niestety mi nie działa). Chciałam zapytać, jak było z Twoim angielskim, na początku w Anglii, czy znałaś go dobrze, komunikatywnie, jak się przeprowadziłaś na wyspy, jeżeli nie to w jakim czasie opanowałaś, go w miarę komunikatywnie?

    OdpowiedzUsuń

Dziekuje za komentarze:)

Thanks for all comments:)